Sukienka marszczona

Moja pierwsza sukienka z marszczoną górą

Kolejny wpis z serii wakacyjnych wspominek, tym razem chciałam Wam pokazać sukienkę z kreszowanej bawełny góra zmarszczona gumonicią, sama marszczyłam 20 rzędów przodu. Wymagało to nie lada cierpliwości musiałam sobie to rozłożyć na jakiś czas :) Miałam dwa podejścia do sukienki bo ile można szyć ... ściegiem prostym po prostym?!
Górę sukienki uszyłam na bazie tego samego wykroju co tutaj. To jest wykrój z archiwalnej Burdy z 90-tych lat, lubię wracać do starych gazet o szyciu.
Sukienka sprawdziła się podczas wycieczki po Santorinii, to piękna wyspa polecam ją na przyszłość wszystkim pasjonatom greckiej kutury, kuchni i tradycji. Widoki zapierają oddech, można plażować, spacerować i zwiedzać stare historyczne muzea. 



Pozdrawiam Agnieszka 

Komentarze

  1. Bardzo mi się podoba Twoja sukienka:)))miło popatrzeć na ciepłe klimaty,kiedy za oknem dosłownie śnieżyca:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *